Szymi Szyms Lyrics
"Oxymoron"

/ 5
0 reviewers
Do you like this song?
(click stars to rate)
save!
my lyricsbox
Zawsze spieszę się powoli to mój oksymoron
I wrzucam w te wersy prawdę dlatego płoną
Nie zapomnę o tych którzy niosą pomoc
Wielu dałem palec a się częstowali dłonią

Piszą do mnie że chcą mi wpierdolić
Pytają "Czy można foto ze mną zrobić"
A mnie nadal boli ojciec do mnie dzwoni z Danii
Co mam powiedzieć mu że smutek zakrywam tatuażami
Chi Chi nadal ze mną widzi co się dzieje ze mną (ze mną)
Nie potrafię o tym mówić tylko zamykam to wewnątrz (wewnątrz)
Mówię że będę najlepszy przy wódzie z koleżką
Na salony wchodzę w dresie to mój pierdolony dress code
Mnie nie wychował prawnik i adwokat (nie)
Ja od dzieciaka nie potrafię spać po nocach (okej)
Do pisania wersów palę trochę trawy zajadam samosa (ta)
I nie wrzucam prochów w klamy ani nie wrzucam do nosa (nie)
Raperom mówię w pysk co o nich sądzę (zawsze)
Potem to ich label rozwiązuje ten problem (zawsze)
Bo przecież za coś tę kapuchę ciągnie
Oni mnie pytają czy to jest ta sama muza ciągle

Zawsze spieszę się powoli to mój oksymoron
I wrzucam w te wersy prawdę dlatego płoną
Nie zapomnę o tych którzy niosą pomoc (nigdy)
Wielu dałem palec a się częstowali dłonią
To mój jebany oksymoron
I wrzucam w te wersy prawdę dlatego płoną
Nie zapomnę o tych którzy niosą pomoc (nigdy)
Wielu dałem palec a się kurwa częstowali dłonią

Raz się żyje i raz się umiera myślę o tym tu i teraz
Dzwonią pytać się jak tam kariera
Ojciec zadzwonił po latach zapytał "Jak tam kariera" (co)
Nie wie że połowę życia przeciągnąłem melanż (nie)
Mam swoje demony w głowie przez to czuję że umieram (zawsze)
Kumple z miasta chcą być ze mną na "siema" (siema)
A ja znowu je opuszczam nienawidzę tego miejsca (nie)
Myślałem o tobie w każdej wolnej chwili (chwili)
Ty pewnie myślałaś jak mogłaś się tak bardzo pomylić (co)
Nie wiem co zrobiłbym bez ciebie muzy i rodziny (nie wiem)
Pewnie odliczałbym sekundy minuty godziny
Jest parę kurew którym nie podałbym wity
Nietykalna jest moja rodzina i ludzie z ekipy
Mogę żreć glebę nie dam zrobić z siebie cipy
Odpalam gibona huge podróże pozamieniam w bad trip'y

Zawsze spieszę się powoli to mój oksymoron
I wrzucam w te wersy prawdę dlatego płoną
Nie zapomnę o tych którzy niosą pomoc (nigdy)
Wielu dałem palec a się częstowali dłonią
To mój jebany oksymoron
I wrzucam w te wersy prawdę dlatego płoną
Nie zapomnę o tych którzy niosą pomoc (nigdy)
Wielu dałem palec a się kurwa częstowali dłonią