Rip Scotty feat. Leeo and Szpaku Lyrics
"Borderline"

4.7 / 5
3 reviewers
Do you like this song?
(click stars to rate)
save!
my lyricsbox
Chcę tylko czasem zniknąć uciec poza świat
Bo gnije we mnie miłość ten pierwszy żar sprzed lat
Poczuć wolność chcę poczuć się w końcu wolny
Teraz już wiem że nie umiem spojrzeć Tobie prosto w twarz

Nie umiem się zatrzymać i już ciągle kurwa tonę w morzu twych przelanych łez
Wiem że to chore czuję jak znikasz za szkłem
Mam dosyć już tej wódy pixów prochów i tych szmat
Bo ciągle kurwa tonę we wspomnieniach
Więc odpływam coraz częściej w inny świat
Sam nie umiem już być sam
Nie znoszę ciszy wciąż upadam dosięgając dna
To moje borderline

Znowu pusty pokój miasto pełne pokus
Widzę dookoła syf te dzieciaki gonią sny a ja wciąż znikam po zmroku
Demony tańczą wokół
Szklanka pełna lodu
To wciąga mnie jak Ty jak popierdolony film
W którym grałaś główną rolę i nie umiem z tego wyjść
Ciągle marzy mi się szczyt lecz spadam jak zerwaną windą
Tak mało nam brakuje by wyleczyć każdy syndrom
Wciąż wykonuję ruchy w Morsie przekazując PIN code
Chcę czegoś co mnie zmieni weź jak Dora Kunz mnie przytul
Nie znam nikogo komu mogę mówić wszystko
Tak bardzo ranię Ciebie będąc egoistą
Coś bez koloru szczerze widzę naszą przyszłość bo

Nie umiem się zatrzymać i już ciągle kurwa tonę w morzu twych przelanych łez
Wiem że to chore czuję jak znikasz za szkłem
Mam dosyć już tej wódy pixów prochów i tych szmat
Bo ciągle kurwa tonę we wspomnieniach
Więc odpływam coraz częściej w inny świat
Sam nie umiem już być sam
Nie znoszę ciszy wciąż upadam dosięgając dna
To moje borderline

Rozpierdolona głowa
Powiedz jak kochać mnie
Ciągły pożar
Mówi że
Jak mam być sobą jak nie wiem kim jestem kurwa
R.I.P Szpaku rip scotty podwórka
Pierdolony hałas robią jak wbijamy zawsze (podwórka)
Bo dajemy kurwa prawdę ja i wszystkie moje jaźnie
W imię ojca i syna i ducha

Nie umiem się zatrzymać i już ciągle kurwa tonę w morzu twych przelanych łez
Wiem że to chore czuję jak znikasz za szkłem
Mam dosyć już tej wódy pixów prochów i tych szmat
Bo ciągle kurwa tonę we wspomnieniach
Więc odpływam coraz częściej w inny świat
Sam nie umiem już być sam
Nie znoszę ciszy wciąż upadam dosięgając dna
To moje borderline