Radzias feat. Filipek Lyrics
"Z Dachu Wieżowca"

3.0 / 5
1 reviewers
Do you like this song?
(click stars to rate)
save!
my lyricsbox
Na ile bluz sprzedanych byś wycenił mój ból
To czwarte lato kiedy dziadka zabrał z tytoniu obłok
W zębach ci przyniosę każdą ze smoczych kul
Jak jesteś w stanie mi go zwrócić na czas paczki Marlboro
Czy w tej jednej rozmowie nie zabrakłoby słów
I właśnie wtedy czy potrafiłbym się zdobyć na szczerość
Proszę powiedz ile samobójstwo ma prób
I która z nich kreśliła nazwę "ten ostatni papieros"
Babcia nie da znów po sobie poznać że tęskni
Choć twoje ciuchy ciągle wiszą w tym samym miejscu
Mama nieustannie pokazuje że tęskni
A ja szukam oparcia dla nich w swoim ramieniu
I nie mogę nie dać rady
Mieszkam w bloku na ostatnim
Czy dlatego mnie ciekawi
Co myślą samobójcy zanim runą na bruk

Dziwne że wieżowce wołały nagłośniej
Gdy tylko warstwy kurzu dzieliły mnie od dna
Ja ciągle muszę biec by zagłuszyć je w głowie
I ani chwili dłużej nie mogłem tam zostać
Dziwne że wieżowce wołały nagłośniej
Gdy tylko warstwy kurzu dzieliły mnie od dna
Ja ciągle muszę biec by zagłuszyć je w głowie
I ani chwili dłużej nie mogłem tam zostać

Kończę kiepa na balkonie
Już nie piszę płyty o niej
Ogień w sercu mi nie płonie
Taki miał być widać koniec
Obcy ludzie mi podchodzą i też mówią że to czują
Taki ma muzyka urok
A ja boję się powiedzieć im że już nie czuje nic
Nie wiem czemu to jest wstyd bo wydali na mnie kwit
Mam słabość do emocji tanich
I płaczę na filmach gdzie życie się wali
Jak moje się wali ja walę w miasto
Przykłady dali mi Bukowski Hłasko
Ta pogoń za kaską zrobiła z nas głupka
Życie jest chwiejne jak propsy na grupkach
Relacja się spala jak tania żarówka
Choć uzależniłeś od niej kiedyś swój blask

Dziwne że wieżowce wołały nagłośniej
Gdy tylko warstwy kurzu dzieliły mnie od dna
Ja ciągle muszę biec by zagłuszyć je w głowie
I ani chwili dłużej nie mogłem tam zostać
Dziwne że wieżowce wołały nagłośniej
Gdy tylko warstwy kurzu dzieliły mnie od dna
Ja ciągle muszę biec by zagłuszyć je w głowie
I ani chwili dłużej nie mogłem tam zostać

Nie mogłem tam zostać nie mogłem nie
Nie mogłem tam zostać nie mogłem nie
Nie mogłem tam zostać nie mogłem nie
Nie mogłem tam zostać nie mogłem nie

Nie mogłem tam zostać nie mogłem nie
Nie mogłem tam zostać nie mogłem nie
Nie mogłem tam zostać nie mogłem nie
Nie mogłem tam zostać nie mogłem nie