Karolina Stanisławczyk feat. Don Juan Wielki Lyrics
"Atrament"

3.0 / 5
1 reviewers
Do you like this song?
(click stars to rate)
save!
my lyricsbox
Ty pierzesz w mej głowie swoje brudy
Nie ucieknę a nie chce iść za tobą jak za trendem
Zabierasz swoje rzeczy ciągle wracasz tu jak boomerang znów

Czuję cię przez sen i nie wiem już jak nie wiem już jak
Znaleźć atencje tej której mi brak której mi brak
Więc zwalniam miejsce i całe szczęście
Bo ciągle czegoś mi brak czegoś mi brak

Mam paranoje przez które nie mogę dziś spać
I puszczam je w obieg i krążą wśród nas
Są jak atrament niezmywalne
Jak łzy które mamy na sobie sprzed lat
Już nie chcesz mnie znać i nie chcę cię znać To jak domek z kart
Pale twój wstyd
To jak atrament niezmywalne
Jak łzy które mamy na sobie sprzed lat

Złota klatka to nie prawda
Z nieba deszcz nie zmyje kłamstwa
Goni nas strach
Znak to panna
To nie ja gdzieś
Noc polarna
Spadam w gwiazdach
Znów brak barier
Nowy standard
Ty odmawiasz go na amen

Dopijam ciebie do dna
Mam rozmazany obraz
Jak stare taśmy w rolkach jak słaby sygnał w TV
Popatrz
Jak mówię o głupotach jak mówię że nie kocham
Bo ciągle czegoś mi brak czegoś mi brak

Mam paranoje przez które nie mogę dziś spać
I puszczam je w obieg i krążą wśród nas
Są jak atrament niezmywalne
Jak łzy które mamy na sobie sprzed lat
Już nie chcesz mnie znać i nie chcę cię znać To jak domek z kart
Pale twój wstyd
To jak atrament niezmywalne
Jak łzy które mamy na sobie sprzed lat

Jak atrament
Jak atrament nie znika cień znika mój cień
Jak atrament
Jak atrament nie znika cień znika mój cień

Mam paranoje przez które nie mogę dziś spać
I puszczam je w obieg i krążą wśród nas
Są jak atrament niezmywalne
Jak łzy które mamy na sobie sprzed lat
Już nie chcesz mnie znać i nie chcę cię znać To jak domek z kart
Pale twój wstyd
To jak atrament niezmywalne
Jak łzy które mamy na sobie sprzed lat