KęKę Lyrics
"Zmysły"

/ 5
0 reviewers
Do you like this song?
(click stars to rate)
save!
my lyricsbox
Jest dwa tysiące piętnaście
Koniec września październik
Dzień spokojny
Radom polski znaczy że Ruscy nie weszli
Siedzę rozliczam ten rok co mi minął
Od czasu gdy zacząłem pisać płytę
Drugą bo pierwsza przycicha
Choć złoto za debiut wbiło mnie w pierwszą ligę
Więcej mam na głowie więcej lat na karku
Rok bez wódy lecę drugi uśmiech mówi było warto
Miałem momenty że prawie pękłem
Nosa nie pruszę jebać wszystko
Woogie boogie byłem sensei
Rzadki przypadek ale pomógł hip hop
Scena się zmienia i to jest dobre
Dwa lata temu sam byłem zmianą
Dla tych co mówią że to pierdolnie
Dekadę temu mówiliście to samo
Gram sztuki jest nieźle
Miasta co grałem i była paka
Po pierwsze jest dwieście
Po drugiej znów tnę jak taran
Co zaplanuję to to robię
Prędzej czy później to musiało pyknąć
Dzięki Ci dobry Boże
Zostałem w kraju kiedy było kiepsko
Obiecuję kłaść mocniej niedokładnie jak teraz
Siebie i Ciebie się nie wypierać
Fałsz punktować co nieważne jebać

Wyostrzone mam zmysły
Całą siłę kieruję na siebie
Chcesz ze mną iść w tym
To zamknij oczy podnieś w górę ręce

Wyostrzone mam zmysły
Całą siłę kieruję na siebie
Chcesz ze mną iść w tym
To zamknij oczy podnieś w górę ręce

Wyostrzone mam zmysły
Całą siłę kieruję na siebie
Chcesz ze mną iść w tym
To zamknij oczy podnieś w górę ręce

Wyostrzone mam zmysły
Całą siłę kieruję na siebie
Chcesz ze mną iść w tym
To zamknij oczy podnieś w górę ręce

Jakoś leci w sumie dobrze
Pierwsza liga drugi obieg
Nie gram w radiu nie płaczę bardzo
Świadomie rzucam kurwami w środek
Niecenzuralnie gramy to ciągle czysty hip hop
Panny ostrożniej z ruchami
Ciągle za nami ciągnie stado wilków
Paru raperów się gubi szamoce
Bo bardzo chcą tego co poza zasięgiem
Widziałem to dawno
Po pierwszej Koce trzymam stylówę
Nie oddam za bezcen
Wiem że w końcu zarobię
Jak nie teraz to kiedyś
Skupiam się na tym wyciskam co mogę
A w głowie mam tylko te dźwięki

Wyostrzone mam zmysły
Całą siłę kieruję na siebie
Chcesz ze mną iść w tym
To zamknij oczy podnieś w górę ręce

Obrałem cele to co się zdarzyło jest ich skutkiem
Liczę na siebie idzie świeży się nie zatrzymuje
Zamykam oczy żeby przejrzeć łapię jasność
Co za mną nie ważne przede mną jest tak pięknie w końcu

Obrałem cele to co się zdarzyło jest ich skutkiem
Liczę na siebie idzie świeży się nie zatrzymuje
Zamykam oczy żeby przejrzeć łapię jasność
Co za mną nie ważne przede mną jest tak pięknie w końcu

Wyostrzone mam zmysły
Całą siłę kieruję na siebie
Chcesz ze mną iść w tym
To zamknij oczy podnieś w górę ręce
This song is from the album "Nowe Rzeczy".