Filipek Lyrics
"Moi Kumple Gonią Kwit"

/ 5
0 reviewers
Do you like this song?
(click stars to rate)
save!
my lyricsbox
Moi kumple gonią kwit
Na ulicy nie ma
Pozostaje tylko spryt
Patrzę na Ciebie jak śpisz
Chciałbym się nie martwić tym
Myśląc co będzie za rok
A nie żeby przetrwać dziś

Nie imponuje mi twoja przewózka i twoje chain'y
Baby young baby liczenie pengi
Po twoim hype tu przyjdzie następny
Nie rucham od dawna tych małolatek
Które by chciały mieć chłopa rapera
Bo znikną jak melanż o kiedy będę się chciał tutaj do kupy pozbierać
Nie wiem czy Biedroń czy Bosak
Każdy chce mówić tu o moich losach
Na zaufaniu od dawna mam osad
Nie mówię jak żyć bo ty wiesz to sam (bo ty wiesz to sam)
Każdy chce mówić tylko co jemu tu powiększy zasięg
Wygłaszać poglądy tak popularne że wylądują na karcie na czasie
Nie wierzę tobie jak nie miałeś nigdy w tym kraju przypału
Jak na twoim koncie nie widniał debet
Po ścianie nie łaził żaden karaluch (żaden karaluch)
Jak nie zrzucałeś się na rakietę do kryminału
Jak twojego zioma nie pochłonął nałóg
Jak wszystko tu zawsze miałeś na legalu kurwo

Moje ziomy gonią kwit
Jak chcesz to co ja mam dziś
Musisz kurwo wyrwać mi
Wszędzie wokół patologia też czasem jestem jak patus
Na tym świecie pięści używasz częściej niż paragrafów

Moi kumple gonią kwit
Na ulicy nie ma
Pozostaje tylko spryt
Patrzę na Ciebie jak śpisz
Chciałbym się nie martwić tym
Myśląc co będzie za rok
A nie żeby przetrwać dziś
Moi kumple gonią kwit
Na ulicy nie ma
Pozostaje tylko spryt
Patrzę na Ciebie jak śpisz
Chciałbym się nie martwić tym
Myśląc co będzie za rok
A nie żeby przetrwać dziś

Robimy muzę z bandą przyjaciół co daje nam hajs
Mam za sobą label który mnie wspiera to mój enterprise
Mam za sobą ziomów którzy ze mną byli tu od pierwszej bitwy
Pieprzę wyścig kto podbije OLiS zrobi dobre view'sy i lepsze "sku sku"
Mam charakter taki że ciągnie mnie w górę mimo mankamentów
Doszedłem do fejmu pomimo ekspertów
Pomimo tego że brak mi talentu
Nie boję się beefu głowa do góry
Ile nie było to patrzę przed siebie o
Twój idol po czasie jak wchodzi na backstage to nagle jest wege
Zawsze taki sam nie pozmieniała mnie akcja rapera
Nie zdałem w chuj dawno matury z matmy a zbudowałem tę markę od zera
Przed osiemnastką uciekałem z chaty bo tylko w muzie szukałem schronienia
To tylko tacy osiągają sukces a czasem to życie kurwa pożera
Mam w psychice rany jak pojebany je czasem otwieram
Ale przez wersy które tu piszę nie będzie nigdy już tam zakażenia
2020 to mój rok cały świat przeżywa kryzys ale u mnie wreszcie spoks

Moi kumple gonią kwit
Na ulicy nie ma
Pozostaje tylko spryt
Patrzę na Ciebie jak śpisz
Chciałbym się nie martwić tym
Myśląc co będzie za rok
A nie żeby przetrwać dziś
Moi kumple gonią kwit
Na ulicy nie ma
Pozostaje tylko spryt
Patrzę na Ciebie jak śpisz
Chciałbym się nie martwić tym
Myśląc co będzie za rok
A nie żeby przetrwać dziś