Dwa Sławy feat. The Returners Lyrics
"Śnieg"

4.0 / 5
1 reviewers
Do you like this song?
(click stars to rate)
save!
my lyricsbox
Znowu czekam na śnieg który spadnie na nas
Znowu czekam na śnieg który spadnie na nas
Znowu czekam na śnieg który spadnie na nas
Znowu czekam na śnieg znowu czekamy czekam na śnieg

Ludzie w mieście się psują ludzie w mieście się psują
Ja tęsknię do miejsca z niższą temperaturą
Mój ziom chciałby zwolnić
Twój ziom musi zwolnić
Nie starcza mu doby na plany
Brak czasu się wysrać a chodzi obsrany
Jedyna mantra to budzik
Od nadgodzin do podludzi
Dni tygodnia są do dupy
A weekendy są do wódy
Dojechanie kogoś a to ręką a to nogą
Patologia której hobby to być patologią
Żaden z moich ziomów nie ustawia się na szachy
Każdy z moich ziomów ciągle jakiś szacher-macher
Wszystkie nasze ziomy bezustannie poganiani
Społeczeństwo które karmi Zahir oraz Amic
Agonia dekompozycja
A mamy nie po to życia

Znowu czekam na śnieg który spadnie na nas
Znowu czekam na śnieg który spadnie na nas
Znowu czekam na śnieg który spadnie na nas
Znowu czekam na śnieg znowu czekam czekam na śnieg

Klimat coś zmienił klimat coś zmienił
Nie pada od dawna a wszędzie widać snowflake'i
Znowu patrzę przez okno i co stało się z nami
Byłem w sklepie z miłością podryw nadal jest tani
Na słuchawkach Bonobo
Myślę sobie czy ta ziemia właśnie prosi mnie o pomoc
Monolog czy mam chwytać za Mołotow
Wtedy parasolki w szklankach zapraszają do Kokomo
Świeczki w przeciągu proszę domknij drzwi
Czekam na wiatr co rozgoni ten polski spleen
Niech będzie biało już nie lubię niebieskiego
Odkąd życie spakowałem w kilka worków Niezbędnego
Jesteśmy endemiczni chcemy być wszystkim jak Thermomixy
A kiedy sypnie gdzieś wiedz że ten na drzewach śnieg

Znowu czekam na śnieg który spadnie na nas
Znowu czekam na śnieg który spadnie na nas
Znowu czekam na śnieg który spadnie na nas
Znowu czekam na śnieg znowu czekam na czekam na śnieg