Chivas Lyrics
"Jakbym Miał W Ręku Klamkę"
4.0 / 5
2 reviewers
Do you like this song?
(click stars to rate)
- ★
- ★
- ★
- ★
- ★
To stres chce mnie zabić topimy smutki z kolegami
Było źle a teraz się wynurzamy znam twarz gościa który nas zranił
Stąd była krew zmyłem ją z twarzy i zakryłem rany plasterkami
Ostatnio cieszę się jak pojebany bo
Było źle a teraz się wynurzamy znam twarz gościa który nas zranił
Stąd była krew zmyłem ją z twarzy i zakryłem rany plasterkami
Ostatnio cieszę się jak pojebany bo
Każdy mi przyznaje rację
I to jest trochę jakbym miał w ręku klamkę
I nią celował w twarz udają że jest fajnie i że nie jestem drań
Mówią nieprawdę poważnie żyję wśród miłych kłamstw
I to jest trochę jakbym miał w ręku klamkę
I nią celował w twarz udają że jest fajnie i że nie jestem drań
Mówią nieprawdę poważnie żyję wśród miłych kłamstw
Wczoraj miałem zły dzień
Jakoś mi nie szło a zaczęło biec
Daleko gdzieś a zjadał mnie stres
A ja zjadłem lek kurwa ten dzień ma być dobry
Weź te papiery ZAiKSowe
Wejdę na stronę i wypłacę trochę monet
Kupię sobie Red Bull'e te kokosowe
I podziękuje wszystkim bliskim i tobie ej
Byłem ziomek wycofany jak mentole
I ode mnie wieje chłodem aż do dziś
Jakoś mi nie szło a zaczęło biec
Daleko gdzieś a zjadał mnie stres
A ja zjadłem lek kurwa ten dzień ma być dobry
Weź te papiery ZAiKSowe
Wejdę na stronę i wypłacę trochę monet
Kupię sobie Red Bull'e te kokosowe
I podziękuje wszystkim bliskim i tobie ej
Byłem ziomek wycofany jak mentole
I ode mnie wieje chłodem aż do dziś
To stres chce mnie zabić topimy smutki z kolegami
Było źle a teraz się wynurzamy znam twarz gościa który nas zranił
Stąd była krew zmyłem ją z twarzy i zakryłem rany plasterkami
Ostatnio cieszę się jak pojebany bo
Było źle a teraz się wynurzamy znam twarz gościa który nas zranił
Stąd była krew zmyłem ją z twarzy i zakryłem rany plasterkami
Ostatnio cieszę się jak pojebany bo
Każdy mi przyznaje rację
I to jest trochę jakbym miał w ręku klamkę
I nią celował w twarz udają że jest fajnie i że nie jestem drań
Mówią nieprawdę poważnie żyję wśród miłych kłamstw
I to jest trochę jakbym miał w ręku klamkę
I nią celował w twarz udają że jest fajnie i że nie jestem drań
Mówią nieprawdę poważnie żyję wśród miłych kłamstw
Siedzę na dworze
Mam zawroty głowy no bo nie dbam o zdrowie
A wypiłem za nie wypiłem sobie
Zapalę fajkę i tak się nie dowiem
Jest mi dobrze i to w sumie chore
Mówili że nie wejdę tu jacyś panowie
No to się wpierdolę
Idę w dobrą stronę
Przyciąga mnie chachmęt zawsze tak jak Micro Torrent
Mówię innym tonem bo to brzmienie Chivasowe
W sumie mam breakdowny w połowie jak w Metalcorze
Tracę kontrolę
Mam zawroty głowy no bo nie dbam o zdrowie
A wypiłem za nie wypiłem sobie
Zapalę fajkę i tak się nie dowiem
Jest mi dobrze i to w sumie chore
Mówili że nie wejdę tu jacyś panowie
No to się wpierdolę
Idę w dobrą stronę
Przyciąga mnie chachmęt zawsze tak jak Micro Torrent
Mówię innym tonem bo to brzmienie Chivasowe
W sumie mam breakdowny w połowie jak w Metalcorze
Tracę kontrolę
Dobra mam jeszcze jeden pomysł na refren
Także go polecę
Także go polecę
Wolę ją jako koleżankę
I to jest trochę jakbym miał w sercu klamkę
Może w sumie ją mam drzwi nie są otwarte
Za stary kluczyk masz bo są z innym zamkiem
Już mnie nie okradniesz
I to jest trochę jakbym miał w sercu klamkę
Może w sumie ją mam drzwi nie są otwarte
Za stary kluczyk masz bo są z innym zamkiem
Już mnie nie okradniesz
Każdy mi przyznaje rację
I to jest trochę jakbym miał w ręku klamkę
I nią celował w twarz udają że jest fajnie i że nie jestem drań
Mówią nieprawdę poważnie żyję wśród miłych kłamstw
I to jest trochę jakbym miał w ręku klamkę
I nią celował w twarz udają że jest fajnie i że nie jestem drań
Mówią nieprawdę poważnie żyję wśród miłych kłamstw